R.I.P. Ronnie James Dio
16 Maj 2010
(10.07.1942 – 16.05.2010)
To trudny rok dla fanów cięższych brzmień. Najpierw niespodziewanie odszedł Peter Steele, a teraz śmierć zabrała nam niekwestionowaną legendę heavy metalu, wokalistę Elf, Rainbow, Black Sabbath, Heaven & Hell oraz zespołu sygnowanego własnym pseudonimem, Ronniego Jamesa Dio. Ten rewelacyjny śpiewak, posiadacz jednego z najmocniejszych głosów w historii rocka, przegrał walkę z rakiem, mimo iż jeszcze niedawno cieszył się, że chemioterapia przebiega tak dobrze i zapowiadało się, że tę walkę wygra, że pokona tego smoka. Los chciał inaczej.
Ronnie, kilka pokoleń miłośników metalu jest Ci dłużnych. Zrobiłeś dla tej muzyki więcej, niż 90% pozostałych ludzi z owej branży. Pozostawiłeś po sobie wiele niesamowitej, wiecznie żywej i aktualnej twórczości. Za to chciałbym Ci podziękować. Gdziekolwiek jesteś, odnajdź swoją tęczę w mroku.
Ja tymczasem posłucham Twojej ulubionej piosenki z własnego repertuaru, czyli black sabbathowego „Heaven and Hell”, wspominając przy tym, jak wielkim byłeś muzykiem. Żegnaj, mały człowieku o potężnym głosie.
„They say that life’s a carousel
Spinning fast, you’ve got to ride it well
The world is full of kings and queens
Who blind your eyes and steal your dreams
It’s Heaven and Hell”